Sport

Indian Wells: Radwańska tworzy historię

Indian Wells: Radwańska tworzy historię

Agnieszka Radwańska awansowała do finału turnieju w Indian Wells! W półfinale pokonała faworyzowaną Simonę Halep 63 64. O tytuł BNP Paribas Open powalczy z Flavią Pennettą, która wyeliminowała Li Na 76(5) 63.

Polka zaczęła bardzo dobrze. Utrzymała na starcie własne podanie, a chwilę później przełamała rywalkę. Przy kolejnym swoim serwisie obroniła break point (a dokładniej nie wykorzystała go Rumunka posyłając za szeroki return) i ostatecznie wygrała tego gema i następnego (na sucho!). Zrobiło się zatem 4-0. Chyba nikt nie spodziewał się takiego rozwoju sytuacji. Agnieszka przyzwyczaiła nas do dobrych startów. W trzecim secie ćwierćfinałowego spotkania z Janković Radwańska również prowadziła 4-0, a pamiętamy, że musiała bronić piłki na 4-5. Teraz tak nerwowo nie było, chociaż krakowianka straciła dwa kolejne gemy i mogło wydawać się, że będziemy świadkami powtórki z rozrywki. Tym bardziej, że było nawet *4-2, 15-30.

Ostatecznie dwa kolejne gemy padły łupem serwujących i losy pierwszej partii zależały od dobrego podania Agnieszki. Zaczęło się nie najlepiej. Po długiej, ładnej wymianie pierwszy punkt zdobyła Halep po świetnym wygrywającym backhandzie. Na szczęście później wygrywała piłki już tylko Radwańska. Najpierw Simona przestrzeliła return, 15-15. Kolejna piłka okazała się decydująca. Polka zagrała bardzo słabego stop woleja, do którego dobiegła bez większych problemów Rumunka, ale w niewyjaśnionych okolicznościach nie zdołała przebić piłki na drugą stronę siatki. Była wściekła, niezwykle zawiedziona, miała do siebie pretensje o to. Przełożyło się to również na kolejną wymianę. Simona fatalnie wyrzuciła bardzo łatwy wolej i zamiast 15-40 były dwie piłki setowe. Radwańska zakończyła najlepiej jak tylko mogła – asem serwisowym. 6-3.

Pierwsze trzy gemy drugiej odsłony należały do podających, w czwartym zaś doszło do pierwszego przełamania. Agnieszka miała przy swoim serwisie piłkę gemową, jednak nie wykorzystała jej zagrywając piłkę w siatkę. Zrobiła się równowaga i panie walczyły na przewagi. Dwukrotnie break point miała Halep i za drugim razem po złym zachowaniu Radwańskiej (Polka świetnie zaserwowała, Simona odegrała bardzo krótko, wystarczyło Adze dołożyć rakietę, ale posłała fatalnego woleja za kort) byliśmy świadkami breaka. Było 1-3 i serwowała Simona. Nie nacieszyła się jednak zbyt długo z tego prowadzenia Rumunka. Aga szybko odrobiła straty, a nawet przełamała przeciwniczkę po raz drugi. Przy stanie 3-3 dwie decydujące piłki Halep zatrzymały się na siatce i Radwańska wyszła na prowadzenie 4-3. Utrzymała własne podanie, to samo zrobiła Simona (z dużymi problemami, Aga miała dwie piłki meczowe), ale za moment Polka miała serwować po finał. Tym razem Radwańska nie miała już żadnych problemów, wykorzystała pierwszą piłkę meczową przy swoim serwisie i awansowała do finału BNP Paribas Open.

Moim zdaniem był to najlepszy mecz Agnieszki w tym roku. Zagrała regularnie, bardzo skutecznie, nie dała się zepchnąć wyłącznie do defensywy (chociaż jeśli była do tego zmuszona, to broniła fantastycznie) i często meldowała się przy siatce. Trzeba podkreślić również świetną dyspozycję serwisową, czego nie można powiedzieć o rywalce. Radwańska przy drugim serwisie Halep ustawiała się głęboko w korcie i nieźle kontrowała. Rumunka popełniała bardzo dużo błędów, ale do sporej części z nich zmuszała ją Polka. Jeśli Agnieszka zagra na tym samym poziomie z Pennettą, jest duża szansa, że będziemy cieszyli się z pierwszego jej tytułu w tym roku, a również pierwszego w historii na kortach w Indian Wells.

Podobne wpisy:

Previous article
Indian Wells: Aga w półfinale!
Next article
Flesz: Djoković wreszcie wygrywa, Piter powalczy o turniej główny w Miami
About the author
related articles
Petko
Nadal