Festiwal urody zamiast solidności

Kiedy na parkiet wychodzą nasze siatkarki, to zazwyczaj towarzyszy ich występom swoisty konkurs piękności. Nawet doświadczenie dziennikarze nie mówią o tym, która jak gra, ale która jest ładniejsza. Nie dziwne więc, że zamiast solidnego przygotowania na parkiecie mamy festiwal fryzur i kosmetycznych umiejętności.Kiedy oglądamy żeńską reprezentację siatkówki, to zaczynamy wątpić w ideę tego sportu. Kobieca siatkówka sama w sobie jest dość specyficzna, bardziej techniczna niźli siłowa i nie każdemu może się to podobać. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę sam fakt, że nasze siatkarki bardziej stawiają na wygląd podczas meczu, niźli na samą rywalizację, to zaczynamy też wątpić w polską waleczność. Najgorsze jest to, ze wszystkiemu temu wtórują media. Konkursy SMS: która jest ładniejsza, która jest piękniejsza, która ma ładniejszą fryzurę. To absurd. Nasze „Złotka” to już nie złotka, to nie jest reprezentacja, ale grupa kobiet o wysokim ego.