Sport

Magda Fręch od 0-4 w trzecim do sukcesu – fotorelacja ze środy w Zawadzie

Magda Fręch od 0-4 w trzecim do sukcesu – fotorelacja ze środy w Zawadzie
magdalena fręch

Magda Fręch
Foto: Nathii Gawrońska, Tenis Love, Zawada 2014
SZALONA POGOŃ MAGDY FRĘCH

Magdalena Fręch (16 lat, 482 WTA) wygrała z Pemrą Ozgen z Turcji (28 lat, 267 WTA) 6-3 4-6 7-6(5). Wynik niby oddaje to, co się działo w meczu, ale jednak nie do końca. W tej rozgrywce zdziwiło mnie wiele rzeczy. Po pierwsze, Turczynka. Niewysoka, bardzo sprytna. Na początku prawie wszystko slajsowała. Serwis przyzwoity – zero podwójnych błędów. Czasem przyspieszenie. Bardzo urozmaicona gra, no i olbrzymie pokłady slajsa. Taka turecka Ana Vrljić.

Magda zaskoczyła niestety na minus. Rok temu grała odważniej, chętniej przejmowała inicjatywę. Może nie czuje się zbyt dobrze, bo tydzień temu przegrała eliminacje w Mińsku z nikomu nieznaną zawodniczką. Tutaj zaprezentowała pchanie piłki, odpływy taktyki w niebyt, w trzecim secie słabiusieńką kondycję (piłki grane kilometr sprzed siebie nie miały szans ani na tempo, ani na celność). Przy stanie 6-5* w trzecim secie prosiła o pomoc fizjoterapeutkę. A jednak była w stanie znaleźć w sobie tyle siły woli, żeby schodzić z kortu zwycięsko. Zapamiętajmy więc tę morderczą walkę z uporczywą Turczynką i z własną niemocą. Bo to też cecha, bez której trudno o sukces w tenisie.

W pierwszym secie Polka przegrywała 0-3. Była najwyraźniej oszołomiona stylem rywalki (młode dziewczyny tak nie grają) i dopiero przy tym rezultacie udawało jej się zepchnąć Ozgen poza linię końcową przez precyzyjniejsze topspiny (dość słabe, ale penetrujące). Pemra zaczęła wyrzucać, a Magda nakręciła się do dobrej gry. Od tego momentu wszystko wyglądało tak, jak powinno. Nie była to może widowiskowość Szarapowej, ale była wiara we własne akcje i wiele z nich mogło się podobać. W kolejnej partii rozluźniona Fręch straciła podanie i natychmiast odrobiła je z powrotem. Do stanu 3-3 mecz toczył się równo, a zatem zamówiłam pizzę oraz popilnowałam rakiety i kurtki Annie Szkudun.

Polka przestała naciskać, więc Turczynka weszła z powrotem w mecz i poprawiła sobie celownik w grze od lewej do prawej. A w końcówce Ozgen znów wykazała się większym sprytem przy zamknięciu seta.

Podobne wpisy:

Previous article
Pemra Ozgen
Next article
Martina Borecka
About the author
related articles
Petko
Nadal