Sport

Maria Szarapowa ogląda mecz Dimitrowa

Maria Szarapowa ogląda mecz Dimitrowa
Foto: indiatimes.com

Do tego od niemal roku Szarapowa ma nieustabilizowaną sytuację ze szkoleniowcami. Aktualny trener, Sven Groeneveld, chyba nie dorasta kalibrem do możliwości tenisistki z Syberii. Marion Bartoli przed wygranym Wimbledonem wróciła do taty, Serena też szukała pomocy u taty. A Maria? Tatuś Jurij kiedyś został od niej odsunięty, bo był bardzo mało medialny. Był ze świata złotych łańcuchów, sety i galarety, i jego twarz kiepsko firmowała Marię w stylu glamour z Florydy.

Krążą opinie, że Szarapowa może zakończyć karierę. Trudno w to uwierzyć. Rosjanka w tym roku skończy dopiero 27 lat. Nawet, gdyby przez rok ładowała baterie, wciąż może być wielka. Znikanie i powroty wydają się standardem współczesnego tenisa. Zwłaszcza, że nowa generacja tenisistek nie wyróżnia się niczym szczególnym. Po prostu w pewnym momencie staną się bardziej wydolne i doświadczone, i dlatego będą wygrywać. Ta, która dołoży do tego trochę mózgu, zostanie nową mistrzynią (Halep?). Nowym tenisistkom brakuje silnego, płaskiego walnięcia, jakie ma Szarapowa. Wyjątkiem jest Camila Giorgi, właśnie ta, która Maszę wyeliminowała z Indian Wells. Nieźle zapowiada się też Ana Konjuh, ale Chorwatka jest jeszcze bardzo młodziutka i aktualnie poddaje się operacji.

Wiktoria Azarenka przystępowała do sezonu wyraźnie zaokrąglona. W przerwie zimowej zmieniła sztab od przygotowania fizycznego – zatrudniła kobiety. Proszę wybaczyć seksistowski żart – chyba wspólnie zajmowały się gotowaniem, a nie treningiem. Wszyscy widzieli, że nie dobiegała do piłek Radwańskiej w Australian Open i że ze stroju gimnastycznego wylewały jej się boczki. Obecnie Białorusinka cierpi na kontuzję stopy. Albo nie gra, albo gra z marnym rezultatem. W Indian Wells zanotowała seta przegranego do zera z Lauren Davis. W Miami nie wystąpi.

Wymienione tenisistki to wielkie osobowości na korcie. W każdej chwili mogą wrócić i znów dominować. Ale… kilka lat temu mieliśmy w tourze podobną sytuację. Siostry Williams chorowały, Szarapowa się operowała, Henin się zmagała z jakimś dziwnym wirusem, Capriati zakończyła karierę. Sytuację wykorzystała głównie Kim Clijsters, która sobie nabiła konto szlemowe. Również Petra Kvitova i Li Na zostały zwyciężczyniami szlemów. Nagle wypromowała się na dwa sezony Wiera Zwonariowa, a Karolina Woźniacka została liderką rankingu.

Pozostałość po numerze 1:

Obecnie mamy podobną sytuację – znowu wygrywa Li Na. Chinka zdobyła tytuł Australian Open bez konieczności pokonania żadnej wysoko notowanej rywalki. Do finału szlema dochodzi Dominika Cibulkova. Słowaczka musi być jedną z lepszych zawodniczek, które nigdy nie były notowane w pierwszej dziesiątce. Genialną grę w Melbourne Dominika poparła tytułem w Acapulco. Cibulkova nigdy nie była i wciąż nie jest regularna, ale wciąż ma tylko 24 lata i nie pojawiła się znikąd. Już w 2009 roku osiągnęła półfinał Roland Garros.

Kandydatką na nową gwiazdę jest Rumunka Simona Halep, która w poniedziałek zadebiutuje w pierwszej piątce. Ćwierćfinał Australian Open, wygrana w Doha, półfinał w Indian Wells to bardzo solidne wyniki. Lepsza, bardziej poukładana niż do niedawna jest gra Rumunki. Simona jest teraz pod skrzydłami Wima Fissette, byłego trenera Clijsters. Widać, że Halep nawiązuje do gry Belgijki. Ma dobrą kondycję w rozgrywanych punktach, umie bić głębokim topspinem. Zobaczymy, czy Simona zostanie drugą Clijsters/Azarenką, czy tylko drugą Kerber.

Wreszcie… szansę na swoje pięć minut ma Agnieszka Radwańska. Pierwszy półfinał Australian Open, pierwszy finał Indian Wells (być może wygrana), do tego półfinał w Doha i finał Pucharu Hopmana. Pokonane zostały zawsze dla niej trudne Stosur i Azarenka. Wydaje się, że Radwańska oszczędniej dysponuje siłami. Mniej szarpie się w zwykłych turniejach Premier typu Sydney czy Dubaj. Nie zdziwię się, jeśli w Stuttgarcie też odpadnie w pierwszym meczu, by mieć więcej sił na Roland Garros i, w dłuższej perspektywie, Wimbledon – bo nie wierzę, że odpuści Katowice i Puchar Federacji. Miejmy nadzieję, że Polka wykorzysta sprzyjające okoliczności i zdobędzie mnóstwo prestiżowych wyników, które będziemy wspominać przez najbliższe 50 lat.
agnieszka radwańska cheesecake factory

Podobne wpisy:

Previous article
Szczupła i coraz ładniejsza Agnieszka Radwańska zachęca do jedzenia serników
Next article
ATP & WTA 2014: Bohaterowie są zmęczeni
About the author
related articles
Petko
Nadal