Kasia na półfinał będzie musiała jeszcze poczekać
kasia piter
Kasia Piter
Foto: Nathii Gawrońska, Praga 2013, dla Tenis Love
Nie udało się Kasi sprawić niespodzianki i wyeliminować turniejowej jedynki, Klary Zakopalovej. Piter przegrała 4-6, 0-6.
Mecz zaczął się niespodziewanie dobrze. Polka utrzymała własne podanie, a chwilę później przełamała serwis rywalki. Gra Klary nie wyglądała najlepiej. Serwowała w pół kara serwisowego, na takiej wysokości, że nic, tylko posłać jej woleja pod samą linię. Co robiła Kasia? Odgrywała jeszcze wyższym top spinem na metr lub dwa przed linię końcową, a w dłuższych wymianach Zakopalova niszczyła Piter forehandem, ganiając ją od jednego do drugiego kąta kortu. I w ten sposób Czeszka szybko odrobiła przełamanie, by za chwilę ponownie stracić serwis.
Kasia jeszcze grała ofensywnie, przejmowała inicjatywę. Próbowała jeszcze tak grać w kolejnym gemie, jednak przy piłce gemowej na 4-1 ograniczyła się do defensywy. Starała się po prostu przebić na drugą stronę i posyłała wystawki rywalce, a ta to wykorzystała. Wybroniła się w tym gemie i rozkręciła się na całego…
Zakopalova wygrała trzy kolejne gemy, a przy stanie 5-3 i serwisie Polki miała nawet potrójnego setbola. Klara psuła i Piter ostatecznie jeszcze przedłużyła tego seta. Zakończyła przy swoim serwisie, a o drugiej odsłonie nie ma co pisać. Polka zupełnie opadła z sił i z wiary, że ten pojedynek można jeszcze odwrócić. Nie zdołała wygrać żadnego gema i żegna się z Rio. Dobra wiadomość jest taka, że w poniedziałek prawdopodobnie trafi do pierwszej setki rankingu WTA.