Sport

WTA Finals: piąty triumf i rewanż Sereny

WTA Finals: piąty triumf i rewanż Sereny
Fot. Clive Brunskill/Getty Images AsiaPac

Fot. Clive Brunskill/Getty Images AsiaPac

Serena Williams udowodniła, że kompromitująca porażka w fazie grupowej była wypadkiem przy pracy. W Wielkim Finale skutecznie zrewanżowała się Simonie Halep ogrywając ją 6-3, 6-0. Jest to jej piąte, a trzecie z rzędu zwycięstwo w Turnieju Mistrzyń.

Początek meczu mógł wskazywać na powtórkę z rozrywki. Amerykanka wiele psuła, w trakcie niecałych dwóch gemów popełniła aż siedem niewymuszonych błędów i w konsekwencji straciła swoje podanie. Halep podawała na 3-1, ale nie wykorzystała czterech piłek gemowych i zrobiło się remisowo. W tym czasie Serena rozkręciła się, grała niezwykle agresywnie, praktycznie każdą akcję chciała zakończyć przy siatce. Wtedy już nie było co zbierać. Simona zdołała jeszcze przełamać na *3-4, ale to w największej mierze dzięki dwóm podwójnym błędom z rzędu popełnionym przez Williams. To był jednocześnie ostatni gem, jaki wygrała Rumunka w tym pojedynku. Już do końca była całkowicie bezradna. Serena znakomicie returnowała (jej ataki na drugie podanie przypominały bomby serwisowe), w końcu zafunkcjonowało jej podanie, kontrolowała przebieg spotkania i zasłużenie wygrała. Widać było po niej skupienie i niezwykłą determinację, aby zrewanżować się za porażkę z Rumunką w fazie grupowej (0-6, 2-6).
Fot. Julian Finney/Getty Images AsiaPac

Fot. Julian Finney/Getty Images AsiaPac

Simona mogła uniknąć starcia w finale z pierwszą rakietą świata. Gdyby w ostatnim meczu grupowym przegrała z Aną Ivanovic 0-2, to awansowałaby do kolejnej rundy właśnie razem z Serbką, eliminując przy tym najgroźniejszą z rywalek. Rumunka zachowała się jednak uczciwie i grała z Aną o całą pulę. Przegrała 1-2, lecz dzięki temu w półfinale znalazła się obok niej Serena Williams. O udział w Wielkim Finale rywalizowały: Halep z Agnieszką Radwańską, a Amerykanka ze swoją BFF – Caroline Wozniacki.

Dunka była bliska wykorzystania słabszej dyspozycji rywalki, która przed tym meczem już wiedziała, że zakończy sezon na pierwszej pozycji w rankingu. Caro wygrała pierwszego seta do dwóch, lecz w drugim Williams przebudziła się i zdołała wyrównać stan rywalizacji. W decydującej partii Wozniacki przełamała serwis przyjaciółki w dziewiątym gemie i serwowała po finał. Serena wywalczyła re-break, utrzymała kolejne podanie, a w dwunastym gemie miała nawet piłkę meczową. Dunka wybroniła się i doprowadziła do tie breaku, a tam… miała dwa serwisy przy stanie 4-1! Amerykance udało się zdobyć pięć kolejnych punktów i wywalczyć kolejne meczbole. Caro jeszcze dzielnie broniła, nawet zdołała wyrównać, lecz ostatecznie musiała pogodzić się z porażką.
Fot. Clive Brunskill/Getty Images AsiaPac

Fot. Clive Brunskill/Getty Images AsiaPac

W drugim meczu półfinałowym niestety większych emocji nie było. Halep kontrolowała przebieg całego spotkania i mimo, że nie grała swojego najlepszego tenisa, to na krakowiankę wystarczyło. Agnieszka, która słynie z genialnej defensywy, była bezradna przy znakach firmowych Rumunki, czyli rewelacyjnych backhandach wzdłuż linii. Radwańska przegrała 2-6, 2-6, ale może być jak najbardziej dumna ze swojego występu w Singapurze. My na pewno jesteśmy i dziękujemy jej za emocje, które dostarczyła swoją grą. Powrotu ze stanu 1-5 i wyeliminowania z dalszej fazy turnieju Marii Szarapowej długo nie zapomnimy. Doceniamy również zachowanie Simony, która z duchem fair play nie poszła na łatwiznę i nie wykopała Sereny poprzez gładką porażkę z Ivanovic.

Podobne wpisy:

Previous article
Oceane Dodin wygrywa Hart Open 2014 – fotorelacja
Next article
Indian Wells: Agnieszka już w 3 rundzie, Azarenka za burtą!
About the author
related articles
Petko
Nadal