Sport

Juan Martin del Potro obrabowany na dworcu w Paryżu

Juan Martin del Potro obrabowany na dworcu w Paryżu

Juan Martin del Potro nie zapamięta najlepiej turnieju w Paryżu, chociaż osiągnął ćwierćfinał i przegrał dopiero w trzech setach z Federerem. Argentyńczyk udał się na dworzec kolejowy, skąd zamierzał odjechać na finały ATP do Londynu, gdzie poproszono go o autograf. Po dwudziestu sekundach tenisista zauważył brak teczki.

W środku znajdowały się paszport i pieniądze. Żeby tenisista mógł wjechać na terytorium Wielkiej Brytanii, spędził dwie godziny spędził na komisariacie Policji, ponieważ musiano ustalić okoliczności incydentu.

„Nie żal mi paszportu ani pieniędzy” – mówi Juan Martin del Potro. – „Ale tam był również różaniec, który otrzymałem w maju od Papieża Franciszka”.

Różaniec przyniósł Argentyńczykowi tenisowe szczęście – m.in. półfinał na Wimbledonie i tytuł w Bazylei.

Władze ATP wystosowały do zawodników list przestrzegający ich przed zagrożeniami w meksykańskim Acapulco. Ale to Paryż nie sprzyja tenisowym precjozom. Podczas Roland Garros pracownik hotelu, w którym zatrzymał się Rafael Nadal, skradł Hiszpanowi warty blisko 400.000$ zegarek.

Podobne wpisy:

Previous article
Patty Schnyder i jej fatalne zauroczenia
Next article
Agnieszka Radwanska Pekin 2011
About the author
related articles
Petko
Nadal