Sport

Indian Wells: Agnieszka już w 3 rundzie, Azarenka za burtą!

Indian Wells: Agnieszka już w 3 rundzie, Azarenka za burtą!
Zdjęcie z FB BNP Paribas Open

Zdjęcie z FB BNP Paribas Open

Agnieszka Radwańska wyrzuciła z turnieju Heather Watson i następną jej przeszkodą będzie Niemka Annika Beck. Z Indian Wells żegna się również Victoria Azarenka, która niespodziewanie uległa Lauren Davis 0-6, (2)6-7! Michał Przysiężny wycofał się z turnieju, a dziś swój pierwszy mecz rozegra Jerzy Janowicz.

Mecz Agnieszki układał się na początku bardzo dobrze. Co prawda, już w pierwszym gemie musiała bronić podwójnego break pointa, ale Brytyjka pomagała jej jak tylko mogła myląc się na potęgę i ostatecznie Radwańska utrzymała własne podanie. Kolejnego gema ponownie Heather zaczęła dobrze, m.in. zagrywając cudowny forehand po linii, którego Aga nie miała szans odegrać. Jak mawiał klasyk, nie ważne jak się zaczyna. Za chwilę Watson popełniła podwójny błąd serwisowy, później dwoma niesamowitymi zagraniami popisała się Radwańska, a przy break poincie Brytyjka popełniła niewymuszony błąd, po czym zdzieliła rakietę o kort. Widać było po niej, że bardzo mocno żałuje tych niewykorzystanych szans i nie może przestać o nich myśleć. W kolejnym gemie punkty oddawała po returnie, który lądował albo w siatce, albo daleko w aucie. Było już 3-0 i wydawało się, że pierwszy set skończy się szybciej, niż się zaczął (było małe opóźnienie, tenisistki zostały dowiezione na kort wózkiem golfowym).

Watson jednak ochłonęła i kolejny gem przy własnym podaniu wygrała na sucho. Poszła za ciosem. Brytyjka grała bardzo agresywnie, przejmowała inicjatywę, bardzo często ryzykowała, co się opłaciło. Po ładnej ofensywnej akcji i woleju przeciw nogom Agnieszki doprowadziła do równowagi, a chwilę później odrobiła stratę przełamania. Nie nacieszyła się tym zbyt długo, ponieważ nie utrzymała kolejnego serwisu. Jak się później okaże, nie sztuką było w tym meczu przełamać rywalkę, ale utrzymać własne podanie. Kolejny gem to popis ofensywnej gry Watson, które daje jej breaka, a Agnieszkę doprowadza do szału. W ósmym gemie byliśmy świadkami pierwszego asa serwisowego i niewymuszonych błędów Radwańskiej. I zrobiło się remisowo. 4-4. Zrobiło się zatem dość nerwowo. Polka potrzebowała teraz utrzymać podanie. Watson bardzo ryzykowała, co kończyło się niewymuszonymi błędami.

Pod dużą presją znalazła się Brytyjka, serwowała aby pozostać w grze w tym secie. Nie wytrzymała presji. Ostatnia piłka tego rozdania to dobry atak Agnieszki przy siatce, nieudolna próba jej minięcia przez Heather i zakończona wymiana pewnym wolejem Polki w drugi narożnik kortu. Gem, Set Radwańska. W przerwie między partiami do Watson przybiegł z trybun jej trener i dawał wskazówki przed drugą odsłoną. Jak celne by nie były, zaraz po wznowieniu gry nie podziałały, a najpewniej niekoniecznie mogła się zastosować do nich Brytyjka. Seta rozpoczęły jej dwa proste, niewymuszony błędy, wyrzucone daleko w aut piłki. Później nieco zrehabilitowała się, ale gem i tak padł łupem Agnieszki. W kolejnym doszło do przełamania na sucho. Do trzech kolejnych błędów Heather, trzeba dodać bardzo efektowny lob Radwańskiej, po którym nie miała szans na skuteczne przebicie Watson. Krakowianka przy swoim podaniu miała najpierw 40-15, później dwukrotnie przewagę, lecz mimo to po świetnym stop woleju Brytyjki, a także skutecznym backhandzie po przekątnej, doszło do przełamania powrotnego.

Kolejny gem to „popis” tenisistek. Dwa podwójne błędy serwisowego z rzędu, później zupełnie nieudany skrót Heather, dwa niecelne returny Agnieszki. Same błędy. Ostatecznie popełniła ich więcej Brytyjka i nie utrzymała własnego podania. I tak z tymi przełamaniami było do dziewiątego gema. Do tego czasu żadna z tenisistek nie potrafiła wygrać serwisu. Siódmy i ósmy gem to już w ogóle zupełne nieporozumienia – przełamania na sucho. Potrwałoby to nawet dłużej, gdyby w tym dziewiątym gemie Heather wykorzystała break point. Ostatecznie Polka wyszła z tego obronną ręką, chwilę później miała już piłkę meczową i zakończyła spotkanie, meldując się w trzeciej rundzie. Kolejna okazja do świętowania: najpierw urodziny, teraz awans do kolejnej rundy, nie zapominając o Dniu Kobiet.

Powodów do świętowania nie ma natomiast Victoria Azarenka, która sensacyjnie odpada z turnieju, po tym jak wyeliminowała ją Lauren Davis, dla której jest to najlepsze osiągnięcie w karierze. Mierząca niecałe 160 cm Amerykanka w kolejnej rundzie spotka się ze swoją rodaczką Varvarą Lepchenko, która łatwo rozprawiła się w dwóch setach z Danielą Hantuchovą. Rywalką Polki będzie wspomniana Annika Beck, która była lepsza od Stefanie Voegele, a także Eleny Vesniny.

Z turnieju wycofał się z powodu kontuzji Michał Przysiężny, który miał w nocy powalczyć z Nikołajem Dawydienko. A dzisiaj swój pierwszy mecz w Indian Wells rozegra Jerzy Janowicz. O godz. 20.00 polskiego czasu rozpocznie zmagania o kolejną rundę z Kolumbijczykiem Alejandro Falla. Będę relacjonował ten pojedynek na łamach portalu Lajfy.com.

Podobne wpisy:

Previous article
WTA Finals: piąty triumf i rewanż Sereny
Next article
Szczupła i coraz ładniejsza Agnieszka Radwańska zachęca do jedzenia serników
About the author
related articles
Petko
Nadal