Sport

ATP: California here we come!

ATP: California here we come!
indian wells

Indian Wells
Foto: golftravel.about.com

Słowami piosenki Phantom Planet witamy się z Indian Wells. To bardzo istotny punkt w kalendarzu ATP, wystarczy wspomnieć, że turniej nazywany jest „piątym Wielkim Szlemem”. Oficjalnie jednak nazywa się BNP Paribas Open i przez niecałe dwa tygodnie dostarczy nam na pewno wiele emocji.

Do Kalifornii tenisiści przybywają w bardzo mocnym składzie. Z pierwszej dwudziestki zabraknie Davida Ferrera, a także Nicolasa Almagro, ale na pewno to specjalnie nie obniży poziomu turnieju. Pierwszy z nich w poprzednim roku przegrał tu na starcie z Kevinem Andersonem, a drugi nie był ostatnio w najwyższej formie. Na liście nieobecnych znajdują się m.in.: Benoit Paire, Jurgen Melzer, Marcel Granollers, czy Carlos Berlocq. Z tej grupy w ostatniej edycji najdalej zaszedł ten ostatni. Argentyńczyk sprawił niespodziankę dochodząc do czwartej rundy, a zatrzymał go dopiero Andy Murray.

Skupmy się jednak na tych, którzy powalczą o tysiąc punktów do rankingu ATP. Wśród faworytów wymienia się głównie dwóch: obrońcę tytułu Rafaela Nadala, oraz zwycięzcę z 2008 i 2011 roku – Novaka Djokovicia. Serb jest na pewno głodny zwycięstw. W tym roku nie udało mu się jeszcze niczego wygrać. W Melbourne przegrał w ćwierćfinale ze Stanislasem Wawrinką, a ostatnio w Dubaju w półfinale wyeliminował go Roger Federer. Dobra wiadomość dla niego jest taka, że w jego połówce drabinki nie ma żadnego Szwajcara. Rafa natomiast schodził pokonany w tym roku tylko raz. W finale Australian Open musiał uznać wyższość wspomnianego Stanislasa. Ostatnio wygrał zawody w Rio de Janeiro.

Podobne wpisy:

Previous article
Serhij Stachowski
Next article
Rafa w Rio
About the author
related articles
Petko
Nadal